- To cudownie - ucieszyła się Joannę, której kamień

  • Bianka

- To cudownie - ucieszyła się Joannę, której kamień

22 May 2022 by Bianka

spadł z serca. Jak na dany znak Irina znów się rozkrzyczała. - Wyrośnie z tego, prawda, pani doktor? - dopytywał się Tony. - Oczywiście, że wyrośnie - zapewniła go lekarka. - Już niedługo. - Uśmiechnęła się do Iriny i wstała. - Najwyraźniej wasza córeczka ma dobry, silny charakter. - To super - rzekł Tony. - Niech się pan rozchmurzy, panie Patston. Na pewno pan przywyknie. Podbudowana zapewnieniami lekarki, Joannę zaczęła lepiej sobie radzić z krzykami Iriny. W końcu na tym właśnie polega macierzyństwo, to jego szkocja atrakcje integralna część, coś, za czym tak długo tęskniła. - Nie zniosę tego dłużej - powiedział Tony dwa tygodnie po wizycie u doktor Mellor, wchodząc do dziecinnego pokoju. - Zaraz przestanie. - Joannę siedziała w bujanym fotelu, który podarowała jej matka, i kołysała małą. - Nie, Jo, ja mówię serio. Nie zniosę tych cholernych Białko serwatkowe wrzasków ani sekundy dłużej. Podniosła na niego zaskoczony wzrok. - Spokojnie, Tony. - Po prostu łeb mi pęka. - Przyłożył dłonie do skroni, chodząc tam i z powrotem. - W życiu nie słyszałem, żeby jakiś dzieciak tak się wydzierał. To nie jest normalne. - Oczywiście, że ona jest normalna! - Joannę poczuła się w obowiązku bronić małej. - A jeśli dotąd nie słyszałeś, to dlatego, że nigdy nie mieszkałeś z niemowlakiem. - I chyba wolałbym, żeby tak zostało! - Tony wyszedł ciężkim krokiem z pokoju. To był zaledwie początek. Wycie Iriny, jak utrzymywał jej ojciec, świdrowało mu uszy i rozsadzało czaszkę, więc w miarę upływu czasu, gdy tylko dziecko zaczynało płakać, Tony zostawiał je całkowicie pod opieką Joannę. Jeśli działo się to w nocy, zatykał sobie uszy watą, naciągał po-duszkę na głowę i wysyłał żonę, by małą uciszyła. Wieczorami i w weekendy wychodził do ogrodu, do Paula albo, co gorsza, do pubu Pod Koroną i Kotwicą. Dominikana kuchnia - Nie możesz wychodzić za każdym razem, gdy dziecko zapłacze - upominała go Joannę. - Nie? Zobaczymy - odgryzał się i znikał. W pewien niedzielny poranek w końcu sierpnia Irina rozkrzyczała się w chwili, gdy jej matka ledwie zdążyła wejść do wanny. - Joanne! - ryknął z dołu Tony. Już miała wstać, ale po namyśle zmieniła zdanie i wyciągnęła się wygodnie, zamykając oczy. Może to błąd, że biegnie do dziecka na każdy krzyk, może

Posted in: Bez kategorii Tagged: chmielnik jacek, delikatny makijaż na wesele krok po kroku, rozmiar 42 jak się ubierać,

Najczęściej czytane:

- Lizzie, nie denerwuj się tak...

- Zaliczkę też mogę im oddać, proszę bardzo. - Przemyśl to jeszcze, dobrze? - Nie! - Szczerze mówiąc, rozkładanie ich na łopatki nie ... [Read more...]

wypadek gdyby lekarka czuła się w obowiązku

złożyć raport w sprawie Christophera, powiększając cierpienia dzieci. Lizzie wypiła trochę kawy i normalność tego codziennego ... [Read more...]

Czy na umowie o pracę na okres próbny przysługuje urlop

oczach Novaka mieszały się z chęcią protestu.

- Czy wiesz, gdzie Clare może być? - Odpowiedz mi na pytania. Jaki masz dowód i co ma do tego Shipley? ... [Read more...]

Polecamy rowniez:

stulecie winnych
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.twojterapeuta.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste